No i jest kolejna część :))
Zapraszam:
-Dziękuję. - odpowiedziała.
-To zagrać ci coś? A ty mi później opowiesz o sobie? - zapytał i uśmiechnął się lekko.
-Tak. - również się uśmiechnęła. Zaczął grać piosenkę "Love Me Like You Do". Ludmiła patrzyła na niego i nie mogła oderwać od niego oczu. Gdy skończył zaczęła klaskać.
-To było cudowne! - krzyknęła. -A zaśpiewaj. - powiedziała.
-Ja wole nie śpiewać. - powiedział. Zrobiła więc smutną minkę. Chłopak chwilę tak na nią patrzył.
-No dobrze. - powiedział, a ta tylko się uśmiechnęła. Po chwili znów było słychać pierwsze akordy piosenki do których tym razem dołączyły słowa. Ludmiła siedziała koło niego i słuchała, jak śpiewa.
Gdy skończył Ludmiła nie wiedziała co powiedzieć.
-To było genialne. Masz cudowny głos. - powiedziała.
-Dziękuję. - uśmiechnął się. -No a teraz, jak mi obiecałaś. Opowiedz o sobie. - powiedział.
-Też nie ma co tu dużo opowiadać. Przyjechałam z Argentyny. Natalia jest była moją przyjaciółką odkąd sięgam pamięcią. To jej pierwszej powiedziałam o pierwszym pocałunku, o pierwszym chłopaku, była przy mnie kiedy Marco ze mną zerwał. Lubię tak samo, jak ty grać i śpiewać. Nigdy nie jeździłam na rolkach. - zaśmiała się. -I strasznie boję się psów. One są takie groźne. - powiedziała na co Federico zaczął się śmiać. -Ej! Nie śmiej się! - krzyknęła, ale sama po chwili zaczęła się śmiać.
-Czyli mówisz, że boisz się psów? - zapytał. Ludmiłą pokiwała głową. -Cleoo! - krzyknął. Ludmiła patrzyła chwilę na niego, później zobaczyła wielkiego labradora wychodzącego z domu. Zrobiła przestraszona minę. I weszła Federowi na kolana.
-Weź go! - krzyknęła kiedy pies polizał ją po ręce. Przytuliła się do Włocha.
-Spokojnie, zobacz przecież ona ci nic nie zrobi. - powiedział.
-Ty mówisz do mnie czy do tego psa. - zapytała nadal siedząc na kolanach u chłopaka.
-Do psa, to suczka. - powiedział. -Pogłaskaj, nie bój się jej. Ona nic ci nie zrobi, a z resztą jestem tutaj, więc ci się nic nie stanie. - powiedział patrząc na nią tymi wielkimi, pięknymi brązowymi oczami. Ich twarze znajdowały się bardzo blisko siebie. Ludmiła przygryzła dolną wargę.
-Spróbuję. - powiedziała. Zeszła z kolan Włocha i niepewnie podeszła do psa. Pogłaskała go delikatnie i odskoczyła na bok. Federico zaczął się śmiać.
-Z czego się śmiejesz? - zapytała zirytowana i przestraszona blondynka.
-Z tego, że 17 letnia dziewczyna boi się psa. - powiedział.
-No i co. - wystawiła mu język.
-O nie, mi się nie wystawia języka. - powiedział po czym wstał z ławki i zaczął gonić blondynkę, która przed nim uciekała. Na drodze Ludmiły znalazł się kamień przez, który się potknęła, a Włoch za nią.
-Au. - jęknęła. Federico szybko wstał i pomógł też dziewczynie.
-Nic ci nie jest? - zapytał zaniepokojony.
-Nie wszystko w porządku. - odpowiedziała. Otrzepała się i skierowali się w stronę huśtawki.
-Ludmiła! Tutaj jesteś! Nawet nie wiesz, jak się o ciebie martwiłam! - krzyknęła Naty, która właśnie wychodziła na podwórko, razem z nią była Francesca.
-Jakoś w to niewierze. - szepnęła, a Federico cicho się zaśmiał.
-Co wy tu tak sami? - zapytała dziwnie poruszając brwiami.
-No, jak poszłyście... - nie miał szansy skończyć.
-Fede nie, nie ma co im tego tłumaczyć. - powiedziała blondynka.
-Idziemy już, czy chcecie jeszcze posiedzieć? - zapytała Hiszpanka.
-Idziemy. - odpowiedziała. Spojrzała na Włocha, który uśmiechał się w jej stronę. Już wychodziły (oczywiście przez płot), ale Lu zawróciła i podbiegła do Włocha, który miał już wchodzić do domu.
-Czekaj. - powiedziała łapiąc go za nadgarstek. Ten spojrzał na nią.
-Hmm? - zapytał.
-Dziękuję, że mi pomogłeś i pocieszałeś. - powiedziała po czym złożyła mu pocałunek na policzku.
-Nie ma za co, a tak w ogóle na ile zostajesz? - zapytał i uśmiechnął się.
-Na miesiąc, a ty? - odpowiedziała.
-Też na miesiąc. - odpowiedział. -Daj mi twój numer. - powiedział tak nagle, a blondynka się zdziwiła. -Wiesz, żeby się kontaktować. - powiedział.
-Wiem, daj mi twój telefon to się wpiszę, a ja ci dam mój i się wpiszesz. - powiedziała. Wymienili się telefonami, wpisali numery i nazwy. Federico: "Fede<3", Ludmiła: "Lusia :**". -Jeszcze zdjęcie. - powiedziała blondynka i zrobiła sobie selfie (na niby to jest selfie xd klik), tak samo zrobił brunet (klik). Uśmiechnęli się i oddali sobie telefony.
-To do jutra. - powiedział.
-Do jutra. - uśmiechnęła się słodko i poszła. Chłopak szybko otworzył kontakty, bo chciał zobaczyć, jak się wpisała i jakie zrobiła zdjęcie. Uśmiechnął się szeroko. Wszedł do domu i od razu został zaatakowany przez Francescę.
Ludmiła weszła do domu i została zaatakowana pytaniami przez Natalię.
-Jesteście razem? Całowaliście się? - pytała ciągle Hiszpanka. Argentynka próbowała to jakoś ignorować, ale się po prostu nie dało.
-Nie, nie jesteśmy razem i się nie całowaliśmy. - odpowiedziała i zamknęła się w swoim pokoju.
_____________________
Tak prezentuje się trzecia część :))
A co do tych "selfie" to nie patrzcie na tło xd
Wyobraźcie sobie, że oni robią je na podwórku :D
Kocham <33
Ola :**
Cudo <3
OdpowiedzUsuńDziękuję <33
UsuńCudowne
OdpowiedzUsuńOch jakie to urocze
Fede i Lu ❤
Pozdrawiam i zycze duzo weny .**
Dziękuję :**
UsuńRównież pozdrawiam i dziękuję <33
Kochanie Wspniałaaaa czesc one shota <33
OdpowiedzUsuńPiekny wygląd ;***
Króciutko bo źle sie czuje :c
Koooooocham Cię <333
Ps: Misiu Musze przyznac ze troszke wzorowalam sie na wiezniu labiryntu :D
Dziękuję Misiu ;**
UsuńDziękuję ;*
Zdrowiej kwiatuszku <33
Też Cię Koooooocham <3333
Haha, wiedziałam! :D
Cudooo *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny One Shot kochana!
~RiRi
Dziękuję misiu :**
UsuńZaraz zaraz czy ja dobrze czytam tp juź 3 część.
OdpowiedzUsuńBardzo bardz ci Fede dziękujLu nie nój sie psa
Fran i Naty szkoda gadać
Luśka Ferro
Haha :D
UsuńTak to już 3 :**
Świetne *o*
OdpowiedzUsuńLuśka boi się psa xd
Ja też sie kiedyś bałam xd
Pamiętasz, jak uciekałam przed twoim psem? XD
Słodziaki <33
A Naty i Fran ;-;
Głupie :D
Czkam na kolejną część :**
Kocham <333
~Mar (Julcia) :*
Dziękuję <33
UsuńPamiętam xDD
Płakałam ze śmiechu xDD
Bardzo głupie :D
Też kocham <333