"Minął jeden cholerny rok! A ja wciąż nie mogę o nim, o nich zapomnieć. Dlaczego to oni zginęli w tym wypadku, a ja przeżyłam? Dlaczego ja nie mogłam wtedy z nimi zginąć? Przynajmniej byłabym teraz z nimi w lepszym świecie. Byłabym razem z nimi i z nim. Tak bardzo za nimi tęsknie..."
Drzwi od mojego pokoju otwierają się, a w nich stanęła moja mama z lekami.
-Córuś musisz wziąć lekarstwa. - powiedziała i uśmiechnęła się lekko.
-Dobrze, a jak wezmę to pojedziemy na cmentarz? - zapytałam z nadzieję w głosie.
-Skarbie byłaś tam wczoraj. Dzisiaj masz rehabilitację. - odpowiedziała i podeszła do mnie. Podała mi leki, które musiałam zażyć.
-Tęsknie za nimi. - oczy mi się zaszkliły.
-Wiem skarbie, wiem. - usiadła obok mnie na łóżku i przytuliła.
Przy pomocy mamy zjeżdżam powoli wózkiem ze schodów. Jest już po rehabilitacji.
-Mamo proszę. Pojedźmy na cmentarz. - powiedziałam błagalnie.
-No dobrze. - powiedziała i puściła wózek. Złapałam za kółka po obu stronach i ruszyłyśmy w stronę cmentarza.
Dotarłyśmy do grobu moich przyjaciół. W dłoniach trzymam kwiaty. Jeden kładę na grobie Violi, drugi na grobie Francesci, trzeci na grobie Diego, czwarty na grobie Leona, a największy kwiat róży kładę na grobie Federico. Kilka łez spłynęło po mojej twarzy.
-Skarbie proszę nie płacz. Wiem, że to jest dla ciebie bardzo trudne, ale musisz być spokojna. Teraz są w lepszym świecie. - podeszła do mnie rodzicielka. -I pamiętaj, oni nadal z tobą są. Są w twoim sercu i patrzą na ciebie z góry. - mama położyła mi dłoń na ramieniu.
________
I jest epilog ;c
No i mamy Sad End :D
Mam nadzieję, że opowiadanie Wam się podobało :>
Mam nadzieję, że opowiadanie Wam się podobało :>
Kocham♥♥♥
Ola.
Niedość, że koniec opowiadania, to jeszcze dobijasz smutnym zakończeniem! Jesteś potworem :,(
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj. Niedługo pojawi się nowe opowiadanie i nie zawsze w życiu wszystko się dobrze kończy. Ola nie jest potworem, tylko utalentowaną artystką a jak coś ci nie pasuje to po prostu nie czytaj bo ta dziewczyna ma wielu wiernych czytelników którzy nigdy jej nie opuszczą więc ty tu nie jesteś potrzebna.
UsuńDziękuję Lodo Love za komentarz :D
UsuńI dziękuję Hope Martin za miłe słowa :))
"utalentowaną artystką" :'') <3 Chciałabym być :D
Hope Martin!
OdpowiedzUsuńNie zrozumiałaś. To był żart, a ja odliczam dni do nowego opowiadania! To prawda, Ola jest utalentowaną artystką!
Jejku dziękuje ;333
UsuńNmzc Misiu ❤️
UsuńNo nie.....
OdpowiedzUsuńWypadek? Śmierć?
Vils zawsze wesoła,
Fran i jej temperament,
Verdas i ten jego "geniusz",
Diego romantyk,
Fede wierny swej ukochanej i mogący zrb dla niej wszystko,
cała piątka zginęła.
A Lu? Przeżyła, jest kaleką, tęskni za przyjaciółmi i za ukochanym.
Nie może się już bić, biegać, skakać, pływać...
To najsmutniejsze zakończenie jakie mogło być.
Szkoda, że już skończyłaś to opowiadanie.
Fajnie by było gdybyś napisała jeszcze taki urywek jak Lu przypomina sobie wypadek, ale i bez tego epilog jest piękny i w ogóle cała ta historia. Pozdrawiam, życzę weny!
Dziękuje <33 jejku jaki sliczny komentarz :33
UsuńI myślałam nad. tym żeby nie zrobić epilogu ale z happy endem ;33 ale jeszcze się nad tym zastanawiam c:
Żeby zrobić epilog* :")
Usuń