"Przyjacielu, jeśli będzie Ci dane żyć sto lat, to ja chciałbym żyć
sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć bez Ciebie"
~Kubuś Puchatek♥
~Kubuś Puchatek♥
*Ludmiła*
-Ściągnę ci opaskę z oczu, ale musisz je mieć zamknięte, okej? - zapytał. Pokiwałam twierdząco głową. -To zamknij oczka. - szepną, a mnie przeszedł przyjemny dreszczyk. Wykonałam jego polecenie i wystawiłam kciuk w górę, że już to zrobiłam. Ściągnął mi chustkę, następnie zasłonił ponownie mi oczy, tylko tym razem swoimi rękoma. Odwrócił mnie w drugą stronę. -Wszystkiego najlepszego księżniczko. - szepnął mi do ucha i odsłonił oczy. Ukazała mi się polana, na której było mnóstwo balonów, które wisiały na sznurkach, a te były poprzyczepiane na wysokich patykach. Stali tam kolejno: Fran, Diego, Laura, Felipe, Viola, Leon i nawet Lara przyjechała z Argentyny. Pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na szyję Federico.
-Dziękuję. - szepnęłam.
-Nie ma za co aniołku. - otulił mnie mocniej swoimi ramionami. Odsunęłam się od niego i uśmiechnęłam się. Odwróciłam się w stronę moich przyjaciół.
-Wam również dziękuję! - krzyknęłam i rzuciłam się każdemu na szyję. Nagle wszyscy zaczęli śpiewać "sto lat", a zza samochodu wyszedł Diego z czekoladowym tortem.
~*~
Impreza trwa w najlepsze. I jak się okazało Lara mieszka od miesiąca na Sycylii, a ja nic o tym nie wiedziałam. Prezenty dostałam super! Od Vils dostałam zegarek od Daniela Wellingtona, od Frani dostałam torebkę czarną torebkę Michela Korsa, od Diego dostałam śliczny medalion z wyrytym moim imieniem, od Leona dostałam śliczną czarną sukienkę, którą pewnie i tak wybierała Viola, od Lary dostałam perfumy Dior, Felipe upiekł mi tort, który był przepyszny, a od Fede jeszcze nic nie dostałam. A może impreza była moi prezentem? Nie wiem.
-Jak tam nasza jubilatka się czuje? - podszedł i przytulił mnie od tyłu.
-Ściągnę ci opaskę z oczu, ale musisz je mieć zamknięte, okej? - zapytał. Pokiwałam twierdząco głową. -To zamknij oczka. - szepną, a mnie przeszedł przyjemny dreszczyk. Wykonałam jego polecenie i wystawiłam kciuk w górę, że już to zrobiłam. Ściągnął mi chustkę, następnie zasłonił ponownie mi oczy, tylko tym razem swoimi rękoma. Odwrócił mnie w drugą stronę. -Wszystkiego najlepszego księżniczko. - szepnął mi do ucha i odsłonił oczy. Ukazała mi się polana, na której było mnóstwo balonów, które wisiały na sznurkach, a te były poprzyczepiane na wysokich patykach. Stali tam kolejno: Fran, Diego, Laura, Felipe, Viola, Leon i nawet Lara przyjechała z Argentyny. Pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na szyję Federico.
-Dziękuję. - szepnęłam.
-Nie ma za co aniołku. - otulił mnie mocniej swoimi ramionami. Odsunęłam się od niego i uśmiechnęłam się. Odwróciłam się w stronę moich przyjaciół.
-Wam również dziękuję! - krzyknęłam i rzuciłam się każdemu na szyję. Nagle wszyscy zaczęli śpiewać "sto lat", a zza samochodu wyszedł Diego z czekoladowym tortem.
~*~
Impreza trwa w najlepsze. I jak się okazało Lara mieszka od miesiąca na Sycylii, a ja nic o tym nie wiedziałam. Prezenty dostałam super! Od Vils dostałam zegarek od Daniela Wellingtona, od Frani dostałam torebkę czarną torebkę Michela Korsa, od Diego dostałam śliczny medalion z wyrytym moim imieniem, od Leona dostałam śliczną czarną sukienkę, którą pewnie i tak wybierała Viola, od Lary dostałam perfumy Dior, Felipe upiekł mi tort, który był przepyszny, a od Fede jeszcze nic nie dostałam. A może impreza była moi prezentem? Nie wiem.
-Jak tam nasza jubilatka się czuje? - podszedł i przytulił mnie od tyłu.
-Świetnie, tak w ogóle dziękuję za te urodziny, przez sprawę z Tomasem zapomniałam o nich. - uśmiechnęłam się.
-Podobały ci się prezenty od innych? - zamruczał mi do ucha.
-Bardzo. - odpowiedziałam, delektując się jego obecnością.
-Mój spodoba ci się jeszcze bardziej. - powiedział i zaczął całować mój kark i szyję.
-Myślałam, że impreza to był mój prezent od ciebie. - zagryzłam dolną wargę.
-To też jest mój prezent, ale to za mało dla tak cudownej dziewczyny. - zamruczał przygryzają płatek mojego ucha. Odwrócił mnie w swoją stronę i wpił się w moje usta. Z wielką przyjemnością oddawałam pocałunki.
*Diego*
-Mój spodoba ci się jeszcze bardziej. - powiedział i zaczął całować mój kark i szyję.
-Myślałam, że impreza to był mój prezent od ciebie. - zagryzłam dolną wargę.
-To też jest mój prezent, ale to za mało dla tak cudownej dziewczyny. - zamruczał przygryzają płatek mojego ucha. Odwrócił mnie w swoją stronę i wpił się w moje usta. Z wielką przyjemnością oddawałam pocałunki.
*Diego*
-Diego słuchasz mnie? - usłyszałem głos Laury. Pokiwałem twierdząco głową. -Aha, czyli się zgadzasz, że Felipe i Fran pasują bardzo do siebie? - zapytała.
-Oczywiście, że ta.. Co?! Nie! - krzyknąłem.
-To słuchaj mnie jak do ciebie mówię! - krzyknęła i się zaśmiała.
-No co tam? - zapytałem odwracając wzrok od Francesci gadającej z Felipe.
-Powiedz jej co czujesz. Przez patrzenie nie będzie twoja. - powiedziała.
-No co tam? - zapytałem odwracając wzrok od Francesci gadającej z Felipe.
-Powiedz jej co czujesz. Przez patrzenie nie będzie twoja. - powiedziała.
-Ale jak mam do niej zagadać, jak z nią się nie da gadać?
-Powiedz mi co do niej czujesz. I zrób to tak jakbym to ja była Francescą. - powiedziała.
-Dobra, spróbuję.
*Francesca*
*Francesca*
-Zaraz przyjdę, pójdę się tylko napić. - powiedziałam do Felipe i ruszyłam w stronę stolików. Przy jednym z nich siedzieli Diego z Laurą.
-[..] kocham patrzeć w twoje oczy. Są takie piękne. Twój uśmiech i ten cudowny śmiech, który jest melodią dla moich uszu. [...] Muszę ci powiedzieć, że odkąd cię poznałem coś do ciebie poczułem. Kocham cię. - powiedział w stronę Laury. A ja myślałam, że ja będę miała u niego szansę. Ale przecież oni znają się od dziecka, więc nic dziwnego. Z resztą Laura jest piękna. Wzięłam kubek i wróciłam do Hiszpana.
-[..] kocham patrzeć w twoje oczy. Są takie piękne. Twój uśmiech i ten cudowny śmiech, który jest melodią dla moich uszu. [...] Muszę ci powiedzieć, że odkąd cię poznałem coś do ciebie poczułem. Kocham cię. - powiedział w stronę Laury. A ja myślałam, że ja będę miała u niego szansę. Ale przecież oni znają się od dziecka, więc nic dziwnego. Z resztą Laura jest piękna. Wzięłam kubek i wróciłam do Hiszpana.
-Stało się coś? - zapytał. No dalej Fran wymyśl coś.
-Skończył się mój ulubiony sok. - powiedziałam.
-Jakieś soki powinny być jeszcze w samochodzie. - odpowiedział. -Chodź pójdziemy sprawdzić. - złapał mnie delikatnie za rękę.
*Violetta*
-Lara, czemu przeprowadziłaś się z Argentyny? - zapytałam brunetki.
*Violetta*
-Lara, czemu przeprowadziłaś się z Argentyny? - zapytałam brunetki.
-Bo we Włoszech mieszka mój chłopak. - odpowiedziała.
-A jak się nazywa?
-Leonardo. - odpowiedziała.
-Jak ślicznie. - powiedziałam i zrobiłam śmieszną minę.
-I nie tylko jego imię jest śliczne. - powiedziała i zaśmiała się króciutko.
-O czym gadacie dziewki? - objął nas ramieniem.
-Dziewki? Doprawdy? - zapytałam, razem z Larą powstrzymują śmiech.
-No dobrze, dziewoje. Lepiej? - powiedział.
-Leon głupku, wystarczą dziewczyny. - powiedziała brunetka.
-Ej, ja nie jestem głupi. - oburzył się.
-Powiedzmy kochanie. - powiedziałam i uszczypnęłam jego policzek, tak jak to robią niektóre babcie.
-Phi. Foch. - odwrócił się do nas plecami. Zaczęłyśmy się z niego śmiać.
-Oj już kochanie. - przytuliłam się do niego.
-Leonku nie fochaj się na nas. - powiedziała.
-Nie mów do mnie Leonku! Wiesz dobrze, że nie lubiłem jak mówiłaś tak do mnie na obozie. - odpowiedział.
-Wiem, dlatego tak do ciebie mówiłam. - zaśmiała się.
-Bardzo śmieszne. - powiedział, ale i tak widziałam, że sam chciał się zaśmiać.
-Kochanie. - powiedziałam.
-No dobra, z resztą i tak nie mogę się długo złościć na mojego słodziaka. - powiedział po czym mnie pocałował.
-Oooo, słodziaki z was! - pisnęła Lara.
_________
Jest niedziela, jest rozdział :D
Mamy nadzieję, że wam się podoba :))
Mamy nadzieję, że wam się podoba :))
Kochamy♥♥♥
O&M
Moje
OdpowiedzUsuń❤❤❤❤❤
Cudeńko Miśka <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy <3333
UsuńCudo <33
OdpowiedzUsuńDziękujemy <3333
UsuńJak uroczo. Aż się rozpłynęłam.
OdpowiedzUsuńI nie mam pojęcia co jeszcze napisać, więc dodam tylko, że nie mogę się doczekać tego, co wydarzy się dalej.
Ściskam.
~Anonim Juleśka ❤
Dziękujemy i również ściskamy <3333
UsuńSuper :* czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńDziękujemy <3333
UsuńCUDOWNE
OdpowiedzUsuńDziękujemy <3333
UsuńMiejsówkaa <3
OdpowiedzUsuńPrezent dla Luśki mega!
UsuńBalony, przyjaciele, prezenty!
nic tylko pozazdrościc ! To takie kochaneeee
I Francesca usłysząła, to czego usłyszeć nie miała -.- czemu mnie to nie dziwi!? Jak już podsłuchuje to najlepiej od początku anie ! :D
I teraz diego nie ma u niej szans :(
Ale muszą być razem
Leonetta słodziaki, które się kłócą <3
sorka, ż etak pozno, ale chciałam przeczytać, a nie udawac, że przeczytałam, bo tego nie nawidzę
Rozdział cudowny, czekam na rozwoj wydarzen
Kocham Cie <3
~RiCzI
Dziękujemy <3333
UsuńI nic nie szkodzi że tak późno ;*
Również Kocham <333 ;3