piątek, 30 października 2015

Capitulo 19

"Każdy koniec ma swój początek"

*Diego*

-Mam pomysł! - krzyknąłem. 
-Jaki? - zaciekawiła się Frania. 
-Zróbmy ognisko, a do domu wrócimy rano. - zaproponowałem. 
-Nie mamy namiotów. - zakpiła Ludmiła. 
-Nie musimy mieć. 
-Jak to? Ja nie zamierzam spać na piasku! - oburzyła się Violetta. 
-Ale nie potrzebujemy namiotów.
-Diego, chyba wiem o co ci chodzi. Ale czy to jeszcze stoi? - zapytał Fede. 
-Tak, byłem przed chwilą sprawdzić. 
-A ja myślałem, że poszedłeś srać, bo cię tak długo nie było. - zaśmialiśmy się. 
-Znaczy srać też byłem. - zaśmiałem się. 

~*~

-Pośpiewajmy coś. - zaproponowała blondynka, która siedziała na kolanach u Włocha i przytulała się do niego. 
-Ale co? 
-Może... - zamyśliła się Argentynka. -Happily! - krzyknęła. 
-Co? - zdziwiliśmy się z chłopakami. 
-Happily, One Direction. - powiedziały jednocześnie. 
-Okeej. Nie znam. 
-My też nie. - odpowiedzieli jednocześnie. 
-To my pośpiewamy. - zaproponowała Fran. Jestem ciekaw jak śpiewają. 
- Nie rozumiesz, nie rozumiesz
Co ty mi robisz, kiedy trzymasz jego rękę
Byliśmy sobie przeznaczeni, ale okrutne zrządzenie losu
Sprawiło, że musieliśmy się rozstać
- zaczęła blondynka.
- Jest 4 rano, i ja wiem że jesteś z nim
Zastanawiam się, czy on wie, że dotykałem twojej skóry
A jeśli on czuje moje ślady w twoich włosach
Przepraszam skarbie, ale nic mnie to nie obchodzi
- dodała brunetka. Muszę przyznać, że ładnie śpiewają. 
-Nie obchodzi mnie co ludzie mówią, gdy jesteśmy razem
Wiesz, że chcę być tym, który przytula Cię, gdy śpisz
Po prostu chcę żebyśmy to byli Ty i ja na zawsze
Wiem, że chcesz odejść, więc chodź.
- zaśpiewały razem tym samym kończąc. Zaklaskaliśmy z chłopakami. 
-Ślicznie. - powiedział Fede i pocałował blondynkę w policzek. Słodkieee! Zaraz Diego! Ogar. Jesteś facetem. 
-No bardzo ładnie. - przytuliłem moją dziewczynę. 
-Dziękujemy. - odpowiedziały jednocześnie. 

*Leon*

-Skarbie wstawaj. - usłyszałem. 
-Jeszcze chwila mamo. - szepnąłem. 
-Nie jestem twoją mamą. - zaśmiała się. -Wstawaj. - mruknęła i zaczęła czochrać mi włosy. Od razu się podniosłem i spojrzałem na nią złowrogim spojrzeniem. 
-Moich włosów się nie tyka. - zacząłem poprawiać moje piękne włosy. 
-Oj, no dobra. - wypuściła powietrze z płuc. 
-Wszystko w porządku? - zapytałem. 
-Tak, tylko za niedługo koniec wakacji. - zasmuciła się. 
-Ej, jeszcze tydzień. - przytuliłem ją. 
-Tak mało czasu. - poczułem, jak jej łzy zaczęły spadać na moją idealnie wyrzeźbioną klatę. Ale jestem skromny. 
-Spokojnie. Będę cię cały czas odwiedzał. - szepnąłem. 
-Co się stało? - obudzili się pozostali. 
-Za niedługo koniec wakacji. - jęknęła moja dziewczyna. 
-A no faktycznie. - nagle dziewczyną też się zmienił nastrój i też zaczęły płakać. Co one mają? Wczoraj praktycznie cały czas gadały w tym samym czasie, a teraz też płaczą w tym samym czasie. 

*Federico*

-Lusia, skarbie. - przytuliłem mocno dziewczynę. -Nie płacz, proszę. - szepnąłem jej do ucha. 
-Fede, jak mam nie płakać, jak został tydzień wakacji? A później kiedy się zobaczymy? Za rok? To znajdziesz już sobie inną, a o mnie zapomnisz. - rozpłakała się na dobre. W ogóle dlaczego ona tak myśli? 
-Czemu tak myślisz? Nigdy cię nie zostawię. - pocałowałem ją w czubek głowy. 
-Kocham cię Fede. - odsunęła się ode mnie. 
-Ja ciebie też kocham księżniczko. - musnąłem lekko jej dolną wargę. 
-Ej, zbieramy się już? - wszedł do domku Diego. 
-Tak, jedźmy już. - wziąłem Ludmiłę na ręce. -Skąd się tu wziął samochód? - zapytałem.
-Ja po niego poszedłem. - Verdas wypiął dumnie pierś. 
-Dobra jedźmy już. - usiadłem z tyłu, a na moje kolana usiadł blondynka. -Misiu, to nie jest bezpieczne. - powiedziałem i posadziłem ją obok siebie. 
-No dobrze. - zapiąłem pasy i przytuliłem blondynkę do swojej piersi. 
-No to wracamy do hotelu. - ogłosił Verdas i odpalił silnik. 

-------------
Jest ostatni rozdział :)) 
Mam nadzieję, że wam się podoba :*
Jutro epilog ;33

A i prolog nowego opowiadania będzie 7 listopada, a pierwszy rozdział 08.11. ;)
I będą pojawiać się co sobotę :))

Kocham♥♥♥
Ola.

11 komentarzy:

  1. Cudo *.*
    Takie słodkie i smutne :(
    Diego ogar jesteś facetem^^ Padłam xD
    León oczywiście najskromniejszy xD
    Smutam :( Jutro epilog, a na kolejną fantastyczną historią muszę czekać do siódmego...
    Buziaki♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      XDD
      Niestety siódmego, bo muszę mieć czas aby pisać. Bo chciałabym dłużej posiedzieć nad tymi rozdzialami aby nie były beznadziejne ;33
      Buziaki<33

      Usuń
  2. Wróceeeeeeee tak Za kilka godzinek♥❤♥❤♥❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, już epilog. Ja nie chceeeee. Dlaczego to tak szybko zleciało....
    A rozdział piękny. Czekam na następnyyyyyy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      Szybko to 4raczej nie bo pisze tą historię od lipca :D

      Usuń
  4. Aaa, ja nie chce, żeby to się kończyło...
    Nie bawie się tak...
    Ale ten rozdział był bardzo przyjemny.
    ~Anonim Juleśka ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale musi się coś skończyć aby powstało coś nowego ;33
      Dziękuje <3

      Usuń
  5. Czego by nie powiedzieć, super!

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ+KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ