"Przyjaźń wypływa z wielu źródeł, z których największym jest szacunek"
~Daniel Defoe
*Diego*
Dlaczego ten frajer musi iść z nami? Dlaczego? Idiota! Jeszcze Francesca z nim gada i śmieje się z jego słabych żartów. Aktualnie siedzimy w kawiarence. Usiadła obok mnie Cande, wolałbym żeby była to Francesca. Nie to, że mam coś do Cande, bo wydaje się spoko, ale nie jest tak ładna, jak Fran.
-Diego pójdziesz ze mną po zamówienia? - zapytała blondynka.
-Jasne. - powiedziałem i wstałem. Podeszliśmy do lady.
-Co jest? - zapytała. Odwróciłem w jej stronę głowę.
-A co ma być? - zapytałem nie do końca rozumiejąc jej pytanie.
-Bo patrzysz ma Felipe jakbyś chciał go zabić. - zaśmiała się.
-Wcale, że nie. - odpowiedziałem.
-No już okej, powiedzmy że ci wierzę. - powiedziała. -Bierz tą tacę, a ja wezmę tą. - wskazała na dwie tacki, na których były nasz zamówienia.
*Ludmiła*
Jest zazdrosny, to widać. Ale on sam nie jest lepszy, cały czas gada z Cande. A jeżeli chodzi o Felipe to wydaje się spoko. Taki miły i zabawny.
-Proszę, to dla ciebie, - podałam bananowy shake Fran. -dla ciebie - podałam malinowy shake Cande. -i dla ciebie. - podałam truskawkowy shake Violi. Ja zamówiłam mój ulubiony, czyli waniliowy.
-Dzięki. - odpowiedziały.
-Felipe skąd przyjechałeś? - zapytałam.
-Z Hiszpanii. - odpowiedział.
-A po co przyjechałeś do Włoch? Tak samo jak my - wskazałam na dziewczyny. - żeby pozwiedzać, czy może do pracy albo do szkoły.
-Pozwiedzać, mam jeszcze jedną klasę liceum. A później chcę pojechać do Meksyku. - powiedział.
-A dlaczego...
-Możemy pogadać o czymś innym?! - przerwał mi Diego. Wszyscy spojrzeli na niego zaskoczeni, a ja patrzyłam na niego z uśmiechem na ustach.
-O co ci chodzi Diego? Może dziewczyny chcą go poznać. Wyluzuj. - odezwała się Fran.
-Jak chcecie, ja idę na miasto. - odpowiedział i wstał. Również wstała i za nim wyszłam.
-Diego! - zawołałam. Chłopak stanął (xd) i odwrócił się w moją stronę.
-Robiłaś to specjalnie? - zapytał.
-Coooo? - zapytałam przeciągliwie.
-To. Ludmiła! - oburzył się, a ja uśmiechnęłam się niewinnie.
-No przepraszam, ale ty naprawdę jesteś zazdrosny. - odpowiedziałam.
-No i co. Idę się przejść. - powiedział.
-Ok, jak będziemy jechać to do ciebie zadzwonię. - powiedziałam.
-Okej.
*Federico*
-Jak w ogóle się sapnęliście, że to jesteście wy? No wiecie, z tego obozu. - zapytała Viola.
-Gadaliśmy trochę w tym barze i tak jakoś to wyszło. - odpowiedziałem.
-Ej, gdzie poszła Ludmiła? Wybiegła z Diego. - zapytała Cande.
-Może poszła się zapytać czemu wyszedł. - odpowiedział dotychczas cichy Leon.
-O już idzie. - powiedziała Viola.
-Diego poszedł się przejść, jak będziemy wracać to do niego zadzwonię. - powiedziała.
-Ale on się zgubi. Może po niego pójdę. - zaproponowała Cande. Czy mi się wydaję, czy ona się zabujała?
-Przecież on mieszkał we Włoszach, więc raczej zna tutaj miasta. - odpowiedziała Francesca. Uuuu, dwie na jednego? Ale Diego ma fajnie. Też tak bym chciał.
-Spokój! Idziemy już zwiedzać? - zapytałem.
-Tak chodźmy. - poparła mnie blondynka. Wyszliśmy z knajpki i poszliśmy za rudą.
*Ludmiła*
Zwiedzamy od jakichś trzech godzin, a nogi mnie tak strasznie bolą, że to jakaś masakra. Byliśmy już w Castel Nuovo, w muzeum Palazzo Como, w Pałacu Królewskim i w Kościele Santa Maria la Nova. Teraz idziemy do Castel dell'Ovo.
-Nogi mnie już bolą. - powiedziałam i stanęłam, żeby rozmasować łydki.
-Mnie też. - powiedziała czarnowłosa.
-Możemy zrobić mały przystanek. - powiedziała ruda.
-Jak najbardziej jestem za! - krzyknął Leon.
-No to chodźcie. - powiedziała. Jak ona może tak długo chodzić?
______________
Jest rozdział :D
Taki byle jaki, ale jest :))
Byle jaki jest przez szkołę.
Te trzy dni które były lekcji wyssały ze mnie całą energię.
Nie ma już we mnie życia.
Po prostu umieram.
Kilka słów od Mar:
Myszki :*
Będę musiała wam powiedzieć, że za niedługo odchodzę z tego bloga i nie wiem czy nie zawieszę swojego bloga. Ponieważ jestem już w trzeciej klasie gimnazjum i muszę więcej czasu poświęcać nauce. Do domu wracam o 16 i do około 23 się uczę i odrabiam lekcje. Nie mam czasu nawet wejść na bloga. Chcę mieć też trochę czasu dla siebie, więc najbliższy rozdział na moim blogu pojawi się najszybciej za miesiąc. Naprawdę przepraszam, ale nie mam czasu. Trzecia klasa gimnazjum jest bardzo ważną klasą, bo są te testy i jeszcze ze rok do liceum. Plus jeszcze do tego jestem w nowej szkole, bo się przeprowadzałam (w strony w których mieszka Ola ^^) i muszę się przystosować i trochę zapoznać. Z Olą widuję się tylko w weekendy i w sobotę najczęściej zaczynamy pisać rozdziały do niej na bloga. Czyli na tego xd Więc to tyle.
Kocham ♥
Mar ~ Jula :**
No i to na tyle :D
Kochamy♥♥
Ola i Mar :**
-Bo patrzysz ma Felipe jakbyś chciał go zabić. - zaśmiała się.
-Wcale, że nie. - odpowiedziałem.
-No już okej, powiedzmy że ci wierzę. - powiedziała. -Bierz tą tacę, a ja wezmę tą. - wskazała na dwie tacki, na których były nasz zamówienia.
*Ludmiła*
Jest zazdrosny, to widać. Ale on sam nie jest lepszy, cały czas gada z Cande. A jeżeli chodzi o Felipe to wydaje się spoko. Taki miły i zabawny.
-Proszę, to dla ciebie, - podałam bananowy shake Fran. -dla ciebie - podałam malinowy shake Cande. -i dla ciebie. - podałam truskawkowy shake Violi. Ja zamówiłam mój ulubiony, czyli waniliowy.
-Dzięki. - odpowiedziały.
-Felipe skąd przyjechałeś? - zapytałam.
-Z Hiszpanii. - odpowiedział.
-A po co przyjechałeś do Włoch? Tak samo jak my - wskazałam na dziewczyny. - żeby pozwiedzać, czy może do pracy albo do szkoły.
-Pozwiedzać, mam jeszcze jedną klasę liceum. A później chcę pojechać do Meksyku. - powiedział.
-A dlaczego...
-Możemy pogadać o czymś innym?! - przerwał mi Diego. Wszyscy spojrzeli na niego zaskoczeni, a ja patrzyłam na niego z uśmiechem na ustach.
-O co ci chodzi Diego? Może dziewczyny chcą go poznać. Wyluzuj. - odezwała się Fran.
-Jak chcecie, ja idę na miasto. - odpowiedział i wstał. Również wstała i za nim wyszłam.
-Diego! - zawołałam. Chłopak stanął (xd) i odwrócił się w moją stronę.
-Robiłaś to specjalnie? - zapytał.
-Coooo? - zapytałam przeciągliwie.
-To. Ludmiła! - oburzył się, a ja uśmiechnęłam się niewinnie.
-No przepraszam, ale ty naprawdę jesteś zazdrosny. - odpowiedziałam.
-No i co. Idę się przejść. - powiedział.
-Ok, jak będziemy jechać to do ciebie zadzwonię. - powiedziałam.
-Okej.
*Federico*
-Jak w ogóle się sapnęliście, że to jesteście wy? No wiecie, z tego obozu. - zapytała Viola.
-Gadaliśmy trochę w tym barze i tak jakoś to wyszło. - odpowiedziałem.
-Ej, gdzie poszła Ludmiła? Wybiegła z Diego. - zapytała Cande.
-Może poszła się zapytać czemu wyszedł. - odpowiedział dotychczas cichy Leon.
-O już idzie. - powiedziała Viola.
-Diego poszedł się przejść, jak będziemy wracać to do niego zadzwonię. - powiedziała.
-Ale on się zgubi. Może po niego pójdę. - zaproponowała Cande. Czy mi się wydaję, czy ona się zabujała?
-Przecież on mieszkał we Włoszach, więc raczej zna tutaj miasta. - odpowiedziała Francesca. Uuuu, dwie na jednego? Ale Diego ma fajnie. Też tak bym chciał.
-Spokój! Idziemy już zwiedzać? - zapytałem.
-Tak chodźmy. - poparła mnie blondynka. Wyszliśmy z knajpki i poszliśmy za rudą.
*Ludmiła*
Zwiedzamy od jakichś trzech godzin, a nogi mnie tak strasznie bolą, że to jakaś masakra. Byliśmy już w Castel Nuovo, w muzeum Palazzo Como, w Pałacu Królewskim i w Kościele Santa Maria la Nova. Teraz idziemy do Castel dell'Ovo.
-Nogi mnie już bolą. - powiedziałam i stanęłam, żeby rozmasować łydki.
-Mnie też. - powiedziała czarnowłosa.
-Możemy zrobić mały przystanek. - powiedziała ruda.
-Jak najbardziej jestem za! - krzyknął Leon.
-No to chodźcie. - powiedziała. Jak ona może tak długo chodzić?
______________
Jest rozdział :D
Taki byle jaki, ale jest :))
Byle jaki jest przez szkołę.
Te trzy dni które były lekcji wyssały ze mnie całą energię.
Nie ma już we mnie życia.
Po prostu umieram.
Kilka słów od Mar:
Myszki :*
Będę musiała wam powiedzieć, że za niedługo odchodzę z tego bloga i nie wiem czy nie zawieszę swojego bloga. Ponieważ jestem już w trzeciej klasie gimnazjum i muszę więcej czasu poświęcać nauce. Do domu wracam o 16 i do około 23 się uczę i odrabiam lekcje. Nie mam czasu nawet wejść na bloga. Chcę mieć też trochę czasu dla siebie, więc najbliższy rozdział na moim blogu pojawi się najszybciej za miesiąc. Naprawdę przepraszam, ale nie mam czasu. Trzecia klasa gimnazjum jest bardzo ważną klasą, bo są te testy i jeszcze ze rok do liceum. Plus jeszcze do tego jestem w nowej szkole, bo się przeprowadzałam (w strony w których mieszka Ola ^^) i muszę się przystosować i trochę zapoznać. Z Olą widuję się tylko w weekendy i w sobotę najczęściej zaczynamy pisać rozdziały do niej na bloga. Czyli na tego xd Więc to tyle.
Kocham ♥
Mar ~ Jula :**
No i to na tyle :D
Kochamy♥♥
Ola i Mar :**
Rozdział BOSKI !
OdpowiedzUsuńDiego zazdrosny o Fran!
Cande bujnęła się w Diego o nie! Fuuu!
Fran nie jest niczego świadoma, ale widać, że leci na Hernandeza
Ludmiła dokuczliwa kochana <3 haha
Feder tez by tak chciał!? Dla cb jest Lu palancie! <3
Czekam na next
~RiCzI
Dziękuję ♥♡♥
UsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńOj. DIEEGITO...
FRAN I CANDE UUUU
FESE.TEZ TAK. CHCE
XD
Kc <3
Arcydzielo
Dziękuję ♥♡♥
UsuńKc :**
Supii *-* Diego zazdrosny i zakochana Cande no nie <3 czekam na next I zapraszam na moje blogi :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ♥♡♥
Usuń