"Wolę być dzieciakiem i bawić się papierowymi samolotami,
niż być facetem, który bawi się sercami kobiet" ~ Niall Horan
niż być facetem, który bawi się sercami kobiet" ~ Niall Horan
*Federico*
-Myyy? - zapytaliśmy.
-My nic nie udajemy. - odpowiedziała Lu.
-Jasne, jasne. - powiedziała Viola.
-Ej, czekajcie! - krzyknął Leon i zrobił minę myśliciela. -Już wiem!
-Co wiesz? - zapytałem.
-To jest Ludmiła. - powiedział.
-No raczej, kotek co ci? - zapytała brunetka.
-To jest Ludmiła z obozu, na którym byliśmy trzy lata temu! - krzyknął i podbiegł do blondynki przytulając ją.
-Ludmiła! - krzyknął Diego i podbiegł do niej. Dziewczyny stały z tyłu i przyglądały im się.
-No Leon, nie spodziewałam się, że odgadnięcie zajmie ci tak mało czasu. - zaśmiała się piwnooka, gdy się już odsunęli.
-Dzięki. - zaśmiał się.
-Na jakim obozie? - zapytała Włoszka.
-Pamiętacie ten obóz, na który nie chciałam jechać, ale rodzice mnie zmusili? Bo jechała też Lara? - zapytała blondyna.
-Aaaa, już wiemy. - odpowiedziały chórem.
*Cande*
-Dobra, spokojnie. Zaraz po nich pójdę i ci ją przywiozę. - powiedziałam do telefonu.
-Mam nadzieję. - odpowiedział mi.
-Dobra, muszę kończyć. Za niedługo będziemy. - rozłączyłam się. Rzuciłam telefon do torebki i weszłam do taksówki. Podałam adres, na którym znajduję się hotel i ruszyliśmy.
~*~
Po około 15 minutach byłam pod hotelem. Zapłaciłam kierowcy i wysiadłam.
-Hejka. - przywitałam się z nimi.
-Cześć. - odpowiedziały mi dziewczyny.
-Chłopaki to jest Cande. - przedstawiła mnie. -A to są Federico, - wskazała na wysokiego bruneta o czekoladowych tęczówkach. Muszę przyznać, że jest bardzo przystojny. -to Leon, - wskazała na równie wysokiego bruneta o szmaragdowych oczach. Ten również był przystojny, ale nie tak jak tamten. -a to Diego. - wskazała na wysokiego chłopaka o czarnych włosach i brązowych oczach, bardzo przystojny.
-Hej. - uśmiechnęłam się do nich.
-Cześć. - odpowiedział mi Diego również się uśmiechając. Aż mi się kolana ugięły. I przez chwilę poczułam się jakbym miała nogi z waty.
-Jedziemy? - z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Fran.
*Francesca*
Spróbuje go tylko tknąć! Widzę jak na niego patrzyła. Od razu widać, że jej się spodobał. Ale on będzie mój! Musi.
-Fran idziesz? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Diega.
-Tak. - odpowiedziałam. Chciałam z nim usiąść w autobusie, ale moje miejsce zajęła ta głupia Cande! Jedyne wolne miejsce było obok jakiegoś chłopaka.
-Mogę tu usiąść? - zapytałam.
-Jasne. - uśmiechnął się do mnie ciepło. Odwzajemniłam gest. -Jak masz na imię? - zapytał.
-Francesca. - odpowiedziałam.
-Piękne. - powiedział. -A ja Felipe.
-Nie jesteś stąd prawda?
-Tak. Przyjechałem z Hiszpanii trochę pozwiedzać. - odpowiedział. -A ty? Mieszkasz tutaj? Bo masz włoską urodę. - zaśmiałam się cichutko.
-Nie, niestety nie mieszkam tutaj. Ostatni raz kiedy tu byłam to było z 14 lat temu. Przyjechałam tu razem z moimi przyjaciółkami. - odpowiedziałam.
-Czyli pół Włoszka, pół? - zapytał.
-Argentynka. - odpowiedziałam.
Ej, Fran! Wychodzimy już! - usłyszałam głos Ludmiły.
-To my już w Neapolu? - zaśmiałam się, a Felipe razem z mną.
-Tak, idziesz? - zapytała.
-Myhym, a Felipe może iść z nami? Jeżeli nie masz już zaplanowanego zwiedzania. - zwróciłam się do Hiszpana.
-Jeżeli mogę to z chęcią. - odpowiedział.
-Pewnie, że możesz. - powiedziała Viola.
-To chodźcie idziemy. - zawołała nas ta ruda larwa.
__________________________
Okej.
Dzisiaj było rozpoczęcie roku.
I zabijcie mnie, proszę.
Jestem śpiąca, bo poszłam spać o 3, a wstawałam o 7.
Jestem zła, bo niestety zaczęła się szkoła.
I nie chce mi się nic robić.
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Następny mam nadzieję, że będzie w niedziele i że się wyrobię.
Przepraszam również, że rozdziały nie są teraz w ustalonym dniu, ale po prostu zaczyna się szkoła.
Ja jeszcze przez ostatnie dwa tygodnie podróżowałam, więc nie miałam czasu na pisanie.
Do następnego!
Kochamy♥
~Ola i Mar
-Na jakim obozie? - zapytała Włoszka.
-Pamiętacie ten obóz, na który nie chciałam jechać, ale rodzice mnie zmusili? Bo jechała też Lara? - zapytała blondyna.
-Aaaa, już wiemy. - odpowiedziały chórem.
*Cande*
-Dobra, spokojnie. Zaraz po nich pójdę i ci ją przywiozę. - powiedziałam do telefonu.
-Mam nadzieję. - odpowiedział mi.
-Dobra, muszę kończyć. Za niedługo będziemy. - rozłączyłam się. Rzuciłam telefon do torebki i weszłam do taksówki. Podałam adres, na którym znajduję się hotel i ruszyliśmy.
~*~
Po około 15 minutach byłam pod hotelem. Zapłaciłam kierowcy i wysiadłam.
-Hejka. - przywitałam się z nimi.
-Cześć. - odpowiedziały mi dziewczyny.
-Chłopaki to jest Cande. - przedstawiła mnie. -A to są Federico, - wskazała na wysokiego bruneta o czekoladowych tęczówkach. Muszę przyznać, że jest bardzo przystojny. -to Leon, - wskazała na równie wysokiego bruneta o szmaragdowych oczach. Ten również był przystojny, ale nie tak jak tamten. -a to Diego. - wskazała na wysokiego chłopaka o czarnych włosach i brązowych oczach, bardzo przystojny.
-Hej. - uśmiechnęłam się do nich.
-Cześć. - odpowiedział mi Diego również się uśmiechając. Aż mi się kolana ugięły. I przez chwilę poczułam się jakbym miała nogi z waty.
-Jedziemy? - z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Fran.
*Francesca*
Spróbuje go tylko tknąć! Widzę jak na niego patrzyła. Od razu widać, że jej się spodobał. Ale on będzie mój! Musi.
-Fran idziesz? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Diega.
-Tak. - odpowiedziałam. Chciałam z nim usiąść w autobusie, ale moje miejsce zajęła ta głupia Cande! Jedyne wolne miejsce było obok jakiegoś chłopaka.
-Mogę tu usiąść? - zapytałam.
-Jasne. - uśmiechnął się do mnie ciepło. Odwzajemniłam gest. -Jak masz na imię? - zapytał.
-Francesca. - odpowiedziałam.
-Piękne. - powiedział. -A ja Felipe.
-Nie jesteś stąd prawda?
-Tak. Przyjechałem z Hiszpanii trochę pozwiedzać. - odpowiedział. -A ty? Mieszkasz tutaj? Bo masz włoską urodę. - zaśmiałam się cichutko.
-Nie, niestety nie mieszkam tutaj. Ostatni raz kiedy tu byłam to było z 14 lat temu. Przyjechałam tu razem z moimi przyjaciółkami. - odpowiedziałam.
-Czyli pół Włoszka, pół? - zapytał.
-Argentynka. - odpowiedziałam.
Ej, Fran! Wychodzimy już! - usłyszałam głos Ludmiły.
-To my już w Neapolu? - zaśmiałam się, a Felipe razem z mną.
-Tak, idziesz? - zapytała.
-Myhym, a Felipe może iść z nami? Jeżeli nie masz już zaplanowanego zwiedzania. - zwróciłam się do Hiszpana.
-Jeżeli mogę to z chęcią. - odpowiedział.
-Pewnie, że możesz. - powiedziała Viola.
-To chodźcie idziemy. - zawołała nas ta ruda larwa.
__________________________
Okej.
Dzisiaj było rozpoczęcie roku.
I zabijcie mnie, proszę.
Jestem śpiąca, bo poszłam spać o 3, a wstawałam o 7.
Jestem zła, bo niestety zaczęła się szkoła.
I nie chce mi się nic robić.
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Następny mam nadzieję, że będzie w niedziele i że się wyrobię.
Przepraszam również, że rozdziały nie są teraz w ustalonym dniu, ale po prostu zaczyna się szkoła.
Ja jeszcze przez ostatnie dwa tygodnie podróżowałam, więc nie miałam czasu na pisanie.
Do następnego!
Kochamy♥
~Ola i Mar
Cudo <3
OdpowiedzUsuńCandde grrrrrr
Zpraam do mnie
Czekam. Na neexta
Kc <3
Dziękuję ♥♡♥
UsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńCande -_- nie lubie jej
Felipe -,- Jeg też nie lubię xd
Wybaczcie, że tak krótko, ale szkoła -,-
Kto wymyślił lekcje na 8 ?! Pytam się kto ?!
Dobra to nie przedłużając czekam na next
Lola<3
Ale w tym opowiadaniu Felipe będzie spoko xd więc może go polubisz: D
UsuńDziękuję ♥♡♥♡
I nie wiem kto wymyślił szkołę na 8 -.-.Ale wiem jedno, musimy się dowiedziec i tego kogoś zabić!! XD
No no :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że ruda małpa atakuje ( jest ktoś kto jeszcze jej nie lubi! )
W końcu ogarnęli, że Luśka z obozu !
No myślałam, że już to się nigdy nie zdarzy!
diego będzie Franceski! Cande nie ma szans !
Czekam na nexta
~RiCzI
Co do Diego i Cande to wszystko możliwe XD
UsuńDziękuję za komentarz ♥♡♥♡
Najlepsza ♥
OdpowiedzUsuńBardzo cię kocham i zapraszam do mnie
Natuśka a
Oooo :')))
UsuńDziękuję ♡♥♡♥♡